Rarytasy astronautów – co Sławosz je w kosmosie?

Zastanawialiście się kiedyś, co jadają astronauci, kiedy mieszkają na stacji kosmicznej?

O jedzeniu w kosmosie od lat krążą legendy, w tym te mocno miejskie o enigmatycznych pigułkach, które mają zastępować astronautom klasyczne posiłki. Po prawdzie jednak w kosmosie jada się głównie żywność liofilizowaną i konserwy, a klasyczne posiłki czy przekąski docierają na stację kosmiczną rzadko. Głównie są to świeże owoce, choć nawet one muszą mieć aprobatę NASA. Przed wylotem w kosmos każdy produkt spożywczy przechodzi bowiem rygorystyczne kontrole, jako że wiele typowych ziemskich produktów czy potraw może zagrażać bezpieczeństwu astronautów i stacji kosmicznej.

Okruszki na ISSMowa tu między innymi o chlebie, bułkach i kanapkach. Pieczywo nie jest dopuszczane do lotów kosmicznych w ogóle. Okruszki, które w stanie nieważkości mogą się z niego uwolnić, mogłyby dostać się do wrażliwej na zanieczyszczenia aparatury lub do oczu astronautów. Co ciekawe, mimo surowych zakazów, jednej kanapce udało się polecieć w kosmos i to już ponad pół wieku temu. 23 marca 1965 roku John Young, pilot statku kosmicznego Gemini III, ukrył kanapkę z amerykańską konserwą wołową w swoim skafandrze, a po dotarciu na orbitę poczęstował nią siedzącego obok dowódcę misji. Ostatecznie zjedzono tylko kęs, a resztę, dla bezpieczeństwa misji, dowódca zabezpieczył w ciasnej kieszeni.

PomidorowaA co zabrał ze sobą w kosmos Sławosz Uznański-Wiśniewski? Okazuje się, że zadbał o swoją wyprawę także pod względem kulinarnym i poleciał z nim całkiem spory repertuar dość swojsko brzmiących dań, wśród których znalazło się miejsce na zupę pomidorową z makaronem, pierogi z kapustą i grzybami oraz kruszonkę z jabłkami na deser. Jak się okazuje, Sławosz Uznański-Wiśniewski postanowił poczęstować międzynarodową obsadę stacji kosmicznej, na którą się wybierał, daniami klasycznej polskiej kuchni. Do sporządzenia nadzorowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną menu włączono Mateusza Gesslera, który stworzył receptury wszystkich potraw, a do ich produkcji zaangażowano firmę Lyofood. To kielecka firma rodzinna z ponadtrzydziestoletnim doświadczeniem w technologii liofilizacji, czyli usuwaniu z żywności wody ze stanu głębokiego zamrożenia w procesie sublimacji. Proces ten jest stosunkowo czasochłonny, a polega na doprowadzeniu do wyparowania lodu, a więc przekształceniu wody w stanie stałym bezpośrednio do stanu gazowego, w warunkach specjalnego ciśnienia przez odpowiednio długi czas. Żywność liofilizowana jest lekka, może mieć dobry skład, a do tego nie traci wiele z wartości odżywczych i może być przechowywana przez kilka lat.

Żywność liofilizowana Inspiracją dla umieszczenia w kosmicznym menu pierogów był mural w Filadelfii, który stworzył Evan Lovett, artysta o polskich korzeniach. Praca przedstawia astronautę z apelem „Send Pierogi”. Te kosmiczne można zjeść na sucho albo po uwodnieniu, czyli po zalaniu gorącą wodą albo bulionem i odczekaniu kwadransa. W przypadku pomidorówki uwodnienie powinno trwać 9 minut, a kruszonce mają wystarczyć zaledwie dwie minuty. Przed wysłaniem pierogów w kosmos podano je też do skosztowania dziennikarzom, tak aby wieść o Sławoszowym menu trafiła też pod strzechy. Takiej degustacji poddał je między innymi Robert Kantereit z TVN24, który zjadł je na sucho, po czym skonstatował, że smakują jak preparowany ryż.

Żywność liofilizowanaJa także poddałem liofilizowane przysmaki kosmiczne degustacji. Zgodnie z podanymi na opakowaniach przepisami, z użyciem odmierzonych ilości wrzątku sporządziłem porcję zupy, pierogów i jabłkowej kruszonki. W oczekiwaniu na uwodnienie całego zestawu zapoznałem się też z umieszczonymi na skądinąd wielce dekoracyjnych opakowaniach składami liofilizowanych dań. W żadnym nie stwierdziłem jakichkolwiek dodatków technologicznych, które można by uznać za składniki charakterystyczne dla produktów ultraprzetworzonych, a które są powszednie dodawane do klasycznych zupek, sosów i deserów w proszku, dań gotowych do wymieszania z wodą czy kostek bulionowych. Składniki wskazywały za to na dbałość o jakość, bo w pomidorówce znalazła się między innymi oliwa i jarzynowy wywar, w pierogach była kapusta kiszona, cebula i suszone grzyby, a w deserze jabłka oraz masło.

Podczas oczekiwania miałem też nieco czasu na przemyślenia związane z kompozycją samego menu. Nieco zastanawiający wydał mi się dodatek do zupy pomidorowej makaronu nazwanego tu orzo, choć może Mateusz Gessler chciał w ten sposób zadbać o gusta zarówno miłośników pomidorówki z makaronem, jak i ryżem, bo orzo to makaron przypominający kształtem ziarenka ryżu. Niemniej lepszą nazwą byłaby tu funkcjonująca obok orzo wersja risoni, która odwołuje się do ryżu, bo orzo prowadzi do kaszy, a nie znam Polaka, który jada pomidorówkę z kaszą.

Natomiast zupełnie nie rozumiem umieszczenia w tym menu leczo z kaszą gryczaną i nazwanie tego polskim gulaszem. Owszem, leczo jada się też w Polsce, ale tymfa temu, kto przyzna, że to potrawa kuchni polskiej. Na Węgrzech, skąd leczo pochodzi, podaje się je z kluseczkami, a nie z kaszą. Dla czystości sprawozdania – sam tej propozycji nie włączyłem do mojej degustacji, bo nie była dostępna. Pewnie miłośnicy kulinarnej przekory wypełnili się nią w pierwszej kolejności, no chyba że w ciszy kulinarnego zażenowania zjadła się sama.

O tym, jak smakowała mi kosmiczna zupa, pierogi astronautów i orbitalny deser, opowiadam w moim najnowszym filmie na kanale Mowa Strawa, na który gorąco was zapraszam.

 

  1. Nie wiedzialem ze jest kanal na youtube. Bardzo dobrze, w koncu dzisiaj to podstawa. Ja niestety nie mam zupelnie czasu na ogladanie yt ale na pewno obejrze w wolnej chwili.
    Co do kosmosu, to kazdy kto ogladal Star Treka wie ze wystarczy sprawy replikator.
    Ale to nie w tym stuleciu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Artur Michna
Artur Michnahttps://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―