Sekrety kardynalskich stołów konklawe i tajemnice watykańskich kolacji incognito

Decyzja o wyborze nowego papieża zapadnie w Kaplicy Sykstyńskiej przy stołach skromnie zastawionych zupą jarzynową i makaronem, ale przecież zanim dojdzie do konklawe kardynałowie przez ponad dwa tygodnie spotykają się na nieformalnych kolacjach przy owocach morza i chianti w czarujących rzymskich restauracjach pierwszego sortu. To zatem przednia okazja, aby idąc kardynalskim tropem, narysować mapę włoskich restauracji godnych najwyższych dostojników.

Kaplica SykstyńskaW ciągu dwóch tygodni przed konklawe na kongregacje generalne przybyło do Watykanu 180 kardynałów, w tym ponad 120 elektorów, którzy wezmą udział w głosowaniu. Zanim zostaną oni odcięci od świata na tak długo, aż szary dym znad Kaplicy Sykstyńskiej wyraźnie pobieleje, dostojnicy będą prowadzić kuluarowe rozmowy i spotkania, aby omówić spuściznę papieża Franciszka i poznać możliwe kandydatury na Stolicę Apostolską. Część z tych spotkań odbywa się w małych, czarujących restauracjach, które znajdują się sąsiadującej z Watykanem rzymskiej dzielnicy Borgo.

spaghetti z pomidoramiJak pokazują doświadczenia lat ubiegłych oraz świeże tegoroczne doniesienia medialne, dostojnicy szczególnie cenią sobie małe, rodzinne restauracje i trattorie z klasyczną włoską kuchnią. Przed wyborami papieskimi w 2013 r., w wyniku których papieżem został ogłoszony Franciszek, Corriere della Sera donosiło, że szczególną popularnością wśród kardynałów cieszyła się wówczas rodzinna restauracja Al Passetto di Borgo, zlokalizowana 200 metrów od Bazyliki Świętego Piotra. Dyskretnie podpatrywano, co zamawiali tam najpoważniejsi wówczas kandydaci i ustalono, że kardynał Donald William Wuerl wybrał na lazanię, a kardynał Francesco Coccopalmerio skusił się najpierw na spaghetti ze świeżymi pomidorami, następnie filetowaną solę, a potem na kalmary z grilla. Zasępieni nadchodzącym odcięciem kardynałów od świata dziennikarze łączyli się z dostojnikami w bólu, że już za kilka dni, gdy rozpocznie się dla nich konklawe, będą oni skazani na proste jedzenie stołówkowe, a turboty i rigatoni alla Norcia będą musiały pójść odstawkę.

spaghetti, vongoleJezuita, felietonista i watykanista, Thomas Reese wyjawił reporterom The Telegraph, że kilkunastodniowy okres przed konklawe jest dla kardynałów wyjątkowo ważny, bo daje im szansę na spotkanie się twarzą w twarz z innymi dostojnikami przy kieliszku chianti i talerzu vongoli, aby w prywatnych rozmowach lepiej poznać możliwych kandydatów i rozeznać się w ich światopoglądach. Kolacje incognito w dyskretnych przywatykańskich restauracjach to też ostatnia szansa przed wyborem papieża na przedwyborczy lobbying, jako że podczas samego konklawe kardynałów obowiązuje już absolutna cisza, przerywana jedynie podczas krótkich posiłków w stołówce. Jak przypomniał Reese, po śmierci papieża Jana Pawła II grupa kardynałów spotkała się w restauracji Al Passetto di Borgo, gdzie postanowiono lobbować na rzecz niemieckiego kardynała Josepha Ratzingera, który ostatecznie został wybrany papieżem. Jak uważa Reese, bardzo możliwe, że także i tym razem papież zostanie wybrany przy porcji tagliatelle lub kawałku pizzy.

PizzaGastronomowie z Borgo doskonale orientują się, kogo goszczą, jednak zachowują daleko posuniętą dyskrecję i nie chcą publicznie ujawniać, którzy kardynałowie odwiedzają ich adresy. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że do najczęściej odwiedzanych restauracji w Borgo należy Tre Pupazzi oraz Il Papalino, w którym kardynałom oferuje się oddzielone od zwykłego restauracyjnego życia dyskretne pomieszczenie na zapleczu. Wśród kardynałów z zagranicy popularnością cieszy się zaś prosta Trattoria Marcantonio, w której podają pizze i makarony. Jej właściciele ujawnili w The Times, że w godzinach lunchu i kolacji odwiedzają ich zagraniczni dostojnicy, ci z Włoch zdecydowanie rzadziej.

Owoce morzaWłaścicielka eleganckiej restauracji Arlu zauważyła, że jej kardynalscy goście często zamawiają cielęce kotlety saltimbocca, burratę i makaron z sosem carbonara z dodatkiem tartego pecorino i dobrze tłustego guanciale. Właścicielka Il Papalino dodaje zaś, że kardynałowie zamawiają u niej na pierwsze spaghetti alla amatriciana z sosem z pomidorów, pecorino i guanciale, a na drugie flaki w sosie albo duszony ogon wołowy. Wiadomo też, że Pietro Parolin, uważany za jednego z najpewniejszych kandydatów na Stolicę Piotrową, jest miłośnikiem ryb z pieca. Z kolei kardynał Lazarus You Heung-sik z Korei Południowej lubuje się w owocach morza. Na pierwsze zjada spaghetti z vongolami, małżami i krewetkami, a na drugie plater kalmarów z grilla.

Lody w MediolanieKardynałowie chętnie pojawiają się też w kawiarniach i lodziarniach zlokalizowanych na placu św. Piotra, jako że lubią słodycze, a szczególnie włoskie gelato. Jak czytamy w materiale France24, właściciel rzymskiej lodziarni L’Arena del Gelato ma na ścianie swojego lokalu zdjęcia kardynałów, którzy regularnie odwiedzają jego lokal. Na jednym nich pozuje obok kardynała Kanady, Thomasa Christophera Collinsa. Wspomina też kardynała z Nikaragui Leopoldo Solorzano, który pojawił się u niego kilka dni temu incognito i zamówił sobie mały pojemnik lodów waniliowych.

Papież FranciszekSztandarowym produktem „L’Arena del gelato” jest „vaticono”, zwijany na kształt rożka naleśnik, do którego nakłada się lody. Trzynaście lat temu na cześć wyboru pochodzącego z Argentyny papieża Franciszka wprowadzono tu do oferty lody o smaku „dulce de leche”, czyli popularnego także w Argentynie kremu kajmakowego. Czy i jaki smak wejdzie do oferty jako następny, dowiemy się pewnie tuż po wyborze nowego papieża.

Czas na chianti, vongole i gelato skończy się kardynałom w środę, kiedy to rozpocznie się dla nich konklawe i zostaną odcięci od świata. Wówczas dbałość o żołądki duchownych będzie troską sióstr zakonnych, które w rezydencji kardynalskiej Domus Sanctae Marthae będą przygotowywać posiłki złożone z dań charakterystycznych dla sąsiadującego z Watykanem regionu Lacjum i Abruzji. Karta menu ma być prosta i niewyrafinowana, a znaleźć się w niej ma zupa jarzynowa z fasolą i makaronem minestrone, makarony, szaszłyki jagnięce arrosticini i warzywa na gorąco.

Kadr z filmu "Conclave"
Kadr z filmu „Conclave”

Współczesna kuchnia konklawe znacznie różni się od ostrych rygorów, jakie panowały w niej w Renesansie, kiedy to posiłki dla kardynałów przygotowywali świeccy służący zgodnie ze specjalnym protokołem i pod strażą, aby uniemożliwić przemycanie w nich wiadomości od osób niepowołanych do kardynałów, jak i liścików od kardynałów do świata zza murów konklawe. Bliżej jej zaś do obrazu krótko zaprezentowanego w filmie Conclave, w którym pokazano zakonnice gotujące całe kurczaki, co w czasach współczesnych nie budzi już dawnych obaw o możliwość ukrycia i przemycenia w takim kurzym korpusie liściku do kardynała, za to wpisuje się w bieżący przekaz Kościoła, wedle którego ma być mu teraz bliżej do prostoty niż do luksusów.

Biały dym oznaczający wybór papieżaZaprawdę powiadam wam, będzie tak, przynajmniej do pojawienia się zwiastującej snadne ogłoszenie radosnego Habemus Papam smugi białego dymu, czego nie godzi się wszak uczcić jakąś tam jarzynową i makaronem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Artur Michna
Artur Michnahttps://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―