Na Wyspie Sobieszewskiej ożył na chwilę kultowy Baton Krymski

O Batonie Krymskim słyszałem w opowieściach mojej mamy, która była jego wielbicielką. Sam nigdy go nie jadłem, bo produkcję zarzucono już w połowie lat 70. minionego wieku, więc jakże bym mógł. Tymczasem w miniony weekend uczestnicy warsztatów kulinarnych na Wyspie Sobieszewskiej ożywili go pod czujnym okiem dawnej szefowej produkcji gdańskiej fabryki czekolady Bałtyk.

Baton KrymskiPretekstem do spotkania z cukierniczym fenomenem powojennej Polski był konkurs kulinarny Sztuka Kulinarna na Wyspie Sobieszewskiej, który po raz siódmy zorganizowało Stowarzyszenie Miłośników Wyspy Sobieszewskiej, a prowadziła i koordynowała Mieczysława Cierpioł. Wydarzenie zadebiutowało w roku 2018, kiedy to mieszkańcy i miłośnicy tej części Gdańska postanowili pokazać światu, że także i u nich dobrze się jada. Od tego czasu sobieszewskie spotkania przy stole organizowano co roku, nawet w trudnych warunkach pandemii, kiedy to dodawano sobie otuchy domowymi przysmakami na Boże Narodzenie. W roku 2022 podjęto śmiałą próbę określenia zrębów tożsamości lokalnej kuchni, w czym wspierałem uczestników wykładem na temat specyfiki żuławskiego stołu. W roku ubiegłym hasłem konkursu były lokalnie występujące dzikie zioła, co dobrze ilustrowało promowane przeze mnie trójhasłowe motto dla dobrej żywności Autentyczność-Opowieść-Klimat.

Konkurs kulinarny, Wyspa SobieszewskaW tym roku zaś postawiono na ciasta i desery w duchu gdańskim, a ideą przewodnią konkursu był „Słodki Gdańsk”. W ramach towarzyszących konkursowi warsztatów kulinarnych uczestnicy mieli okazję sporządzić między innymi Baton Krymski, wielki rarytas powojennej Polski. Do pracy przystąpili pod czujnym okiem Marii Domagały, dawnej szefowej produkcji gdańskiej fabryki czekolady Bałtyk. Sporządzenie tych batonów wymagało bezkompromisowego podejścia do składników, które musiały być wysokiej jakości, aby baton się obronił na wymagających podniebieniach współczesnego konsumenta, a także cierpliwości, bo potrzeba sporo czasu, aby płynąca czekolada mogła niespiesznie zastygnąć.

Baton krymskiŁadnie opakowane gotowe batony były dodatkową atrakcją konkursu, a po jego zakończeniu zostały rozdane uczestnikom. Swój zabrałem ze sobą i podzieliłem się z nim z moją mamą, ciekaw, jak skomentuje jego współczesną rzemieślniczą wersję. Sam próbowałem go po raz pierwszy i muszę przyznać, że rzecz to przednia, rozpływająca się w ustach elegancko zestalona konkoncja czekolady i chałwy, zapewne z udziałem masła, przeplatana grubo kruszonymi herbatnikami i drobno kruszonym łomem waflowym. Moja mama próbowała krymskiego po ponadpięćdziesięcioletniej przerwie i choć tę wersje uważa za smaczną to, w konfrontacji z dawną inkarnacją, wersja bieżąca wydała się jej bardziej słodka i mniej czekoladowa niż za dawnych czasów. Niewykluczone, że zmiany proporcji w tym zakresie lub na przykład polewa z czekolady gorzkiej lub deserowej dodatkowo podniosłyby walory tego rarytasu. Być może któryś z gdańskich rzemieślników podejmie próbę przywrócenia go szerszemu gronu odbiorców. Fabryka takich planów nie ma, między innymi ze względu na bardzo wysokie koszty surowcowe związane z jego produkcją tu i teraz.

Konkurs kulinarny, Wyspa SobieszewskaNa konkurs uczestnicy stawili się licznie w Starej Wędzarni, gdzie spotkanie zorganizowano, i choć frekwencja zawsze tu dopisywała, to tym razem trzeba było dostawiać stoły i przeciskać się w tłumie. Znaczy, że pomyślane jako okazja do sąsiedzkiej integracji wydarzenie rozwija się, a tematyka wydaje się uczestnikom interesująca. Zgłoszono wszak kilkanaście słodkich propozycji, wśród których dominowały desery i wypieki bogate w orzechy, kakao i czekoladę, niekiedy z dodatkiem miejscowych przetworów i nalewek.

Konkurs kulinarny, Wyspa SobieszewskaDo ścisłego grona najciekawszych prezentacji weszły zgłoszone przez najmłodszego uczestnika konkursu, oblewane czekoladą owocowo-kakaowe czekoladki przypominające kształtem trufle, ulepieńce przypominające klasyczne bajaderki, acz pełne orzechowej dobroci, z umieszczoną w samym środku drylowaną wiśnią z domowej nalewki oraz maślano-kakaowe ciasteczka owsiane.

Konkurs kulinarny, Wyspa SobieszewskaKonkursowe jury doceniło też domową drożdżówkę, maślaną kokosankę i galaretkę z bitą śmietaną i owocami pigwy.

Konkurs kulinarny, Wyspa SobieszewskaUczestnicy dołożyli starań, aby użyte surowce były wysokiej jakości. Konkursowe stoły wręcz tonęły w maśle, miodzie, śmietanie, czekoladzie, bakaliach i swojskich przetworach. To zgłoszonym do konkursu specjałom pozwoliło spełnić zdefiniowany i oczekiwany przeze mnie aspekt autentyczności. Z wieloma propozycjami wiązało się przedstawienie ich tradycji, informacji o pochodzeniu surowców i sposobach ich przetwarzania, co wypełniało tu kryterium opowieści. Uprawiane w sobieszewskich ogrodach owoce, przechowywane w domowych spiżarniach przetwory i kluczowe składniki jak masło czy śmietana, które wytworzono w klasyczny sposób bez angażowania nadmiernych zasobów, co może być charakterystyczne dla ich ultraprzetworzonych alternatyw, spełniały zaś kryterium klimatu.

Konkurs kulinarny, Wyspa SobieszewskaTrzeba przy tej okazji docenić tych wszystkich konkursowiczów, za sprawą których moje motto dla dobrej żywności Autentyczność-Opowieść-Klimat, którym kieruję się przy formułowaniu konkursowych ocen, w coraz szerszym zakresie wypełnia się także na Wyspie Sobieszewskiej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Artur Michna
Artur Michnahttp://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―