Grzegorz Łapanowski, jeden z najpopularniejszych kucharzy telewizyjnych w Polsce, poprowadzi najnowszy show kulinarny Polsatu „Top Chef”. Gremium jurorów będzie przewodniczył najbardziej utytułowany polski restaurator Wojciech Modest Amaro.
Top Chef to drugi po znanej ze stacji TVN serii Masterchef show kulinarny w Polsce. Nowy program budzi żywe zainteresowanie internautów, mimo że jego zapowiedzi są skąpe a castingi przebiegają niemal w absolutnej ciszy medialnej. Jest zupełnie inaczej niż rok temu, gdy już na etapie castingów do Masterchef przez internet przetoczył się prawdziwy sztorm oburzenia, dezaprobaty i rozczarowania – najpierw castingiem, potem doborem jury a wreszcie nużącą formułą. Gdy jednak na ekranie gościnnie pojawił się Rick Stein, za stołem zasiadł Piotr Bikont, a kęs do ust poniosła Ewa Wachowicz, malowany szarościami łzawych życiowych historii show nabrał trochę barw. Prawdziwych rumieńców programowi nadał zaś Joe Bastianich, który wszedł do studia i przebojem udowodnił, ze garnitur prowadzących jest nie tyle niedobrany ile zbyteczny.
Wszak to prowadzący a nie uczestnicy są clou wielkich formatów rozrywkowych, także tych kulinarnych. To na ich osobowościach buduje się prestiż programu, to na ich cięte riposty czekają widzowie. Podobnego zdania zdają się być producenci polskiego Top Chef. Do prowadzenia programu wybrali bowiem najpopularniejszego polskiego kucharza telewizyjnego, Grzegorza Łapanowskiego. Jego dynamiczna osobowość i obycie medialne powinno doskonale uzupełniać stonowaną i wyważoną sylwetkę przewodniczącego zespołu jurorów, Wojciecha Modesta Amaro, najbardziej utytułowanego polskiego mistrza kuchni.
Widzowie z nowym programem wiążą wielkie nadzieje, ale i stawiają mu bardzo wysokie wymagania. Wojciech Modest Amaro doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Na swoim blogu zapewnił, że wierzy w profesjonalizm zespołu telewizji Polsat, a w programie ma zamiar skupić się na promowaniu nowoczesnego oblicza polskiej sztuki kulinarnej w najlepszym wydaniu. W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Łapanowski, który w odpowiedzi na zmasowane gratulacje, jakie na jego osobistym profilu na Facebooku pozostawili mu znajomi, wyraził nadzieję, że program pokaże, na co stać polskich kucharzy.
W kontekście Top Chef pojawiają się też i komentarze medialnych radiestetów, którzy mimo iż jeszcze nic nie zobaczyli, to już wszystko wiedzą. Niepokoi ich dobro restauracji Wojciecha Modesta Amaro, który – o zgrozo! – będzie musiał z niej wyjść, aby pojawić się w telewizji! Pełni troski są też superhigieniści, którzy próbują zdyskredytować mającego się pojawić w programie Kurta Schellera za… długość wąsów. Wychowani na pełnokrwistych dyskusjach o fryzurach Magdy Gessler, także i teraz potwierdzają, że ich mocno wysterylizowane umysły, najwyraźniej skrywane pod łysiną, nie akceptują przejawów owłosienia nie tylko na kobiecej głowie ale nawet na męskiej twarzy.
Hołdującym zasadzie „nie wiem, więc się wypowiem” malkontentom przypominam zatem raz jeszcze, że pierwszy odcinek programu pojawi się na antenie dopiero we wrześniu.
Panie Arturze niech Pan spróbuje na pewno się uda -a Pan to zrobi szuł
szał
Pani Halino, dziękuję za miłe słowa. Jeśli taka potrzeba nastanie to oczywiście wprawię gawiedź nawet i w szał 🙂
miało być show – bo pan jest najlepszy