Kultowe blogi kulinarne

White Plate, Kwestia Smaku, Moje Wypieki – myśleliście, że to są najlepsze polskie blogi kulinarne? Ja też, dopóki TVN nie ogłosiło, że wszyscy się mylimy.

Kultowe blogi kulinarne - Dzień dobry TVN


Rzadko się zdarza, żeby czytelnicy alarmowali mnie o konieczności obejrzenia materiału w telewizji śniadaniowej tak gremialnie jak w miniony czwartek. Równie rzadko zdarza się, żebym ulegał i, napięcia pełen, zasiadał przed ekranem. Skoro jednak miało być o najlepszych blogach kulinarnych, postanowiłem nastroić nagrywarkę, po czym udałem się do obowiązków, które zaplanowano mi na ten dzień.

W ciągu dnia zerknąłem na stronę internetową Dzień Dobry TVN, aby sprawdzić, czy program o najlepszych blogach jest też może dostępny w sieci. Był, ale już pod nowym tytułem. Najlepsze blogi przez kilka godzin stały się kultowymi, a liczba komentarzy pod materiałem świadczyła, że kulinaria wzbudziły emocje. Ciekawe, dlaczego.

Kultowe blogi kulinarne - zapis audycji DDTVN

Wiedziony ciekawością, przejrzałem kilka komentarzy. Spodziewałem się typowych dla kulinarnej blogosfery zachwytów nad pięknie posmarowaną kromką, ślicznie ułożonym plasterkiem albo jajkiem ugotowanym tak ładnie, że komentator postanawia obiecać, że kiedyś musi sobie takie ugotować na śniadanie. Tymczasem w sekcji komentarzy rozpętała się prawdziwa internetowa burza, z której można wyciągnąć przynajmniej jeden wniosek – wyglądało na to, że chyba zaproszono nie te blogerki, które internauci byliby skłonni uznać za kultowe.

Kultowe blogi kulinarne - Karol Okrasa w DDTVN

W programie pojawiły się trzy panie oraz Karol Okrasa. Jedna z pań prowadzi blog elegancki i to w wersji dwujęzycznej: polskiej i angielskiej, bez wątpienia najładniejszy z wszystkich trzech, czym zapewne przyciąga odbiorcę wymagającego. O swojej pracy powiedziała niewiele, a szkoda, bo ten blog faktycznie robi bardzo dobre wrażenie i można by go postawić w gronie najlepszych, choć z pewnością jeszcze nie kultowych. Być może nieco speszyła ją szczebiotliwa przebojowość dwóch pozostałych koleżanek, autorek blogów będących zbiorami wszystkiego i niczego, które zdają się adresować swoje kreacje do tego segmentu odbiorców, który od jeża wymaga przede wszystkim tego, żeby był mięsny.

Kultowe blogi kulinarne - Paulina Stępień

Można by się zastanawiać, skąd taki dobór i czemu akurat te blogi uznano za najlepsze. Być może styliści nalegali na kontrastujący kolor włosów gości. Może dźwiękowcy zażądali rozmówców o komplementarnych barwach głosu? A może tak się złożyło, że panie zostały zauważone w korytarzach jakiegoś programu kulinarnego?

Kultowe blogi kulinarne - Monika Goździalska w DDTVN

Kto wie, wszak jedna z zaproszonych blogerek rozpoczęła swoją przygodę z kuchnią od udziału w programie Masterchef, co zresztą wyraźnie podkreśliła podczas rozmowy. Udział ów nie trwał długo, ale skoro zaowocował blogiem kulinarnym, to był udany. Nazwa bloga nawiązuje do działań autorki w modelingu, co w zasadzie jest tyle istotne, co nieistotne, choć może istotne, skoro daje możliwość wymienienia nazwy bloga tych kilka dodatkowych razy.

Bez wątpienia autorka tego bloga pokazała się w programie od najlepszej strony. Przede wszystkim urzekła skromnością, bo przecież powiedziała najmniej, choć jednak mówiła najwięcej. Docenić należy też jej takt i maniery w działaniach zaczepnych kierowanych pod adresem zaczerwienionego ze wzruszenia Karola Okrasy. Uznanie budziła też zawartość bloga, taki nienarzucający się minimalizm – przepisów niedużo, składniki najprostsze, dania zebrane jakby od niechcenia, a możliwość komentowania wyłączona. Genialny ów zamysł sprawia wrażenie, jakoby autor wrzucał na blog pozornie byle co, jakby przygotowane byle jak i niby z byle czego.

Warto wreszcie podkreślić gustowność stylizacji autorki. Czy to Zień, czy może Jacyków – nieważne, bo opadające ramiączko skąpej koszulki, niemal niezauważalny akcent umieszczonych na blogu filmików, to przecież emanacja chwytającego za serce przesłania, które u każdej oglądającej filmik matki musi wywołać ten sam ciepły odruch – czas nakarmić maleństwo!

Niełatwo też znaleźć drugi taki blog, na którym o zdrowie czytelników autor dba do tego stopnia, że zamiast masła zaleca używanie margaryny, zamiast wywarów poleca kostki rosołowe, a nad zabójczo alergogenne migdały czy wanilię przedkłada olejki zapachowe.

Trzeba też zauważyć, że po emisji programu autorka zamieściła na głównej stronie bloga pełen pasji wpis z serdecznymi podziękowaniami dla czytelników za kierowane pod jej adresem życzliwe komentarze. W ramach podziękowań pojawił się też zjawiskowy przepis na fenomenalnie skomponowane danie z dorsza w ziołach prowansalskich z sałatką z fasoli mung – kreację kulinarną z pogranicza kuchni molecularney, creatyvnej i fjużon.

Dodatkowo we wpisie znajdujemy też kilka złotych myśli, jak choćby takie oto rozważania nad istotą początku a, w niedopowiedzeniu, także i końca:

Myślę jednak, że wielu z Was miało początki bloga, a nawet jestem tego pewna.

Ja zaś myślę, a nawet jestem pewny, że w tym miejscu wielu z was miałoby zakończenie. Aby jednak owa grupa wielu, wraz z podgrupą pozostałych, dobrnęła do puenty, pozwolę sobie przywołać postać Joanny Naturalny z „Ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym”, a w szczególności jej mistrzowski bon mot, który wszak wybrano do czołówki całego serialu: Dziewczyny… w naszej firmie… są… różnymi osobami!

Kultowe blogi kulinarne - "Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym"

Kultowe? Ba!

  1. Odnoszę wrażenie, że pan Karol Okrasa przyjmuje każdą ofertę jaką mu złożą media!
    A swoją drogą…….wykazał się Pan niezwykłą delikatnością i taktem pisząc o autorce bloga modelowakuchnia. A poczucia humoru Panu nie brakuje….zdecydowanie!
    Panie Arturze!
    Wydaje mi się, że regionalne wydarzenia gastronomiczne, o których Pan pisuje, mają w sobie tyle esencji życia, że nawet porównania nie można stosować z „modelowymikuchniami”! Ale……czy to jest trendy?!

  2. „który od jeża wymaga przede wszystkim tego, żeby był mięsny” Teksty, ma Pan na prawdę dobre i trafne:) Zgadzam się w pełni z Pana oceną. Również żałuję, że nie dano za bardzo dojść do głosu pani Joannie, bo widać że wie co robi i była jedyną szansą oby wyciągnąć z tego bagna coś wartościowego. Niestety dezodorant dove w piekarniku (który „cudownie” nie wybuchnął) był ważniejszy niż merytoryczna rozmowa.

  3. „Być może nieco speszyła ją szczebiotliwa przebojowość dwóch pozostałych koleżanek, autorek blogów będących zbiorami wszystkiego i niczego, które zdają się adresować swoje kreacje do tego segmentu odbiorców, który od jeża wymaga przede wszystkim tego, żeby był mięsny.” – bardzo ciekawe określenie targetu 🙂

  4. szkoda, że po takim programie większość ludzi myśląc o blogerkach kulinarnych będzie miała na myśli słodkie idiotki…

  5. Najlepsze blogi kulinarne i tak same się obronią. Osoba wybierająca gości do programu wykazała się totalną ignorancją- no i wszyło jak wyszło.. Oby występ pani Moniki w tv był ostatnim jaki miałam 'przyjemność’ obejrzeć.

    • Pytanie jest tylko w tym, czy części ludzi, piszących nie zależy właśnie na tym, by być zaproszonym do telewizji, nawet tak tandetnej jak ww. Ja bym się wcale nie obraził, gdybym mógł publicznie powywlekać wszystkie brudy jakie mnie bolą, w polskiej rzeczywistości, nie tylko kulinarnej. Co do Okrasy, to trochę mu współczuję, bo mądry człowiek jest zsyłany do parteru, poprzez beznadzieję, go otaczającą. W normalnym kraju, mógłby prowadzić program autorski i nie musieć zachwalać produktów tandetnej sieci dyskontowej, dobrej jedynie, ze względu na niskie ceny.
      A to, że naprawdę dobrzy się obronią to fakt. Ja na blogi kulinarne nie zaglądam już, bo praktycznie wszędzie jest to samo. Fast Food Eaters zakończył działalność, a to takie blogi, produktowe, a nie poświęcane gotowaniu, powinny być na topie, w dzisiejszych czasach.

  6. Najlepsze blogi kulinarne i tak same się obronią. Osoba wybierająca gości do programu wykazała się totalną ignorancją- no i wszyło jak wyszło.. Oby występ pani Moniki w tv był ostatnim jaki miałam 'przyjemność’ obejrzeć…

  7. „Warto wreszcie podkreślić gustowność stylizacji autorki. Czy to Zień, czy może Jacyków – nieważne, bo opadające ramiączko skąpej koszulki, niemal niezauważalny akcent umieszczonych na blogu filmików, to przecież emanacja chwytającego za serce przesłania, które u każdej oglądającej filmik matki musi wywołać ten sam ciepły odruch – czas nakarmić maleństwo!”
    Swietny tekst, ktory dokladnie oddaje to, co sobie pomyslalam ogladajac material z Dzien Dobry TVN. Szkoda, ze takie programy kreuja bledne wyobrazenia o polskiej blogosferze kulinarnej. Wszak Pani Kowalska, ktora poczynan w blogosferze na co dzien nie sledzi, pewnie uwierzy, ze Monika z Modelowej Kuchni to jedna z najlepszych (ba, kultowych!), polskich blogerek kulinarnych.

  8. Harry, świetny tekst! Uśmiałem się setnie… Jako kompletny trzepak kulinarny, nie zgadzam się natomiast z opinią, że modelowakuchnia.pl nie będzie kultowym blogiem. Będzie z całą pewnością! Spadające ramiączko i mini kiecka to być może jeszcze nieco za mało, aby stać się kultową blogerką kulinarną, ale za to w następnym odcinku, podczas klarowania masła…

  9. Mimo nadspodziewanego zainteresowania moim dzisiejszym wpisem zdania nie zmieniam, co zresztą trafnie potwierdzają komentarze czytelników. Jednak nie mogę wykluczyć, że modelowy blog zyska na popularności i to, o paradoksie, poniekąd dzięki mnie – bo w showbizie nieważne przecież jak mówią, byle mówili. A skoro – jak czytam – do gry wchodzi klarowane masło, konie mogą pójść nie tyle z kłusa ale i ślizgiem! O zgrozo, drżę !!!

  10. to jest dopiero HIPOKRYZJA w pany wykonaniu panie Jakis Tam :)…usuwać nieprzychylne wpisy i komentarze 🙂 zamieściłem wczoraj tu swój komentarz i po paru minutach….zniknął 🙂 ŻENADA !!!!! i brak …. czyli inaczej ujmując Towarzystwo Wzajemnej Adoracji kwitnie 🙂

    • Skoro nie umie Pan pisać sensownie, a jedyne co widać w powyższym wpisie to głupie uśmieszki, to nie dziwne, że komentarz usunięto. Kultura języka jakaś powinna być, to samo tyczy się pewnej Pani, która zamiast pisać „bzdura” używa obcych, anglojęzycznych słów. Nauczcie się ludzie wpierw używania własnego języka, potem zabierzcie się za obce. To też świadczy o poziomie piszącego, niestety, skoro znaczna część blogów ma obcojęzyczne nazwy, a pisana jest po polsku, to znaczy, że tworzą ją osoby schizofreniczne, żyjące w 2 różnych światach. Chcecie pisać w obcym języku, to piszcie wszystko, a nie skaczcie, z języka na język.

  11. Komuś mogłaby się wydawać, że nalot na Panią Monikę i jej bloga jest krzywdzący i że nikt bidulki nie broni. Jednak wszystkim tym chciałbym pokazać czarne na białym jak to wszystko wygląda ponieważ przeprowadziłem małe śledztwo.

    Po pierwsze: Pani Monika ani żaden jej pomagier nie robią zdjęć przygotowanych przez nią potraw, a przynajmniej nie często, bo proszę spojrzeć na stronę http://studio.wapress.pl/thumbnails.php?album=3&page=1 a następnie na stronę jej bloga http://modelowakuchnia.pl/news/ (tak tak – tu i tu znajdują się te same zdjęcia). Dobrze, ktoś by mógł powiedzieć, że to fotograf ze strony wapress robi jej zdjęcia i nic w tym dziwnego. Owszem (i takie są z resztą nieudolne próby bronienia tej Pani), jednak problem pojawia się w momencie, kiedy najeżdżając na fotografię na stronie wapress, pojawia się nam data dodania – wszystkie zdjęcia 2010r. Blog wystartował 3 miesiące temu, a mamy 2013, więc myślę, że ta kwestia nie wymaga żadnego komentarza.

    Po drugie i zdecydowanie gorsze: Pani Monika PLAGIATUJE swoje przepisy i nie chodzi mi tu, że zrobi coś podobnego tylko cały wpis jest zerżnięty. Dla potwierdzenia moich słów jeden przykład. ORYGINAŁ: http://pomidoribazylia.blogspot.com/2011/09/zupa-krem-ze-swiezych-pomidorow-z.html wersja Pani Moniki: http://modelowakuchnia.pl/news/ (proszę sobie odnaleźć na stronie „Zupa pomidorowa- krem z pomidorów :)”. Do tego mały bonus – zdjęcie tej zupy nie jest zrobione ani przez jej pomagierów z wapress ani przez nią samą tylko ściągnięte ze stocków: http://www.thinkstockphotos.de/image/stock-foto-tomato-cream/148953547/popup?al=undefined&sq=undefined

    Konkludując: Prowadzenie przez Panią Monikę bloga polega na zrzynaniu przepisów metodą kopiuj/wklej + fotka jaka się napatoczy (czy to stocki czy zrobione 3 lata temu przez kogoś tam). Gratuluję, w ten sposób pozycjonerzy nie stawiają nawet precli. Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych sukcesów na tle kulinarnym, kosmetycznym czy rozbieranym.

  12. Jak dobrze,że Pan potrafi w swej bystrości i przenikliwości określić drugiego człowieka po paru zdaniach, aż żal że taka wybitna jednostka marunej się w kraju Panie Jakubie J. To,że są uśmieszki świadczy tylko o tym,że mam radosne życie czytając tak genialnych w swej ocenie fachowców :). Tekstem o schizofrenii przedszedł pan następny stopień śmieszności….gratuluję szczerze 🙂

    • Skoro używasz Pan cały czas tych durnych uśmieszków, to świadczy to tylko o Panu. Jak rozmawiasz Pan z drugą osobą, to też szczerzysz się bezwiednie, niezależnie od sytuacji? A w kwestiach językowych to akurat ja mam rację, bo każdy powinien używać takiego języka, w jakim codziennie mówi. Krytyk Kulinarny to nie blog anglojęzyczny, nie mieszkamy w kraju anglojęzycznym, więc używanie anglojęzycznych określeń, świadczy tylko o braku kultury językowej.
      Akurat duże uznanie dla KK, który jest tłumaczem pol-ang, z tego co wiem, a nie używa tu tych durnych anglicyzmów.

  13. Bardzo ciekawy język i bardzo trafne spostrzeżenia. Cieszę się, że nie byłam jedyną osobą zastanawiającą się co p. Monika tam robi i o czym ona właściwie mówi.

  14. Tak tak macie rację….Wy jesteście NAJlepsi tylko świat Was nie docenia 🙂 Waszą przenikliwość i mądrość. Wam się nie podoba ale są ludzie którym to odpowiada i to właśnie ich obrażacie swoimi komentarzami. Zastanówcie się nad tym…. w swojej doskonałości 🙂 Pozdrawiam ciepło i życzę wielu wielu….pyszności na stole .

  15. Panie Julianie, proszę konkretnie napisać kto kogo obraża i w jaki sposób? Ode mnie ma Pan same konkrety – ten blog to jedno oszustwo. Na szczęście internet to nie tv i takie coś zaraz wyjdzie. To Pani Monika swoim postępowaniem obraziła wszystkich którym opowiadała bzdury o swoim blogu w tv.

    • Popieram! Zastanawiam się tylko jakim cudem udaje się jej pojawiać w TV, chociaż jak nie wiadomo o co chodzi… 🙂

  16. Do Pana Jakuba J. można wysławiać sie poprawnie i byc durnowatym ::) jedno z drugim nie ma nic wspólnego proszę Pana 🙂 niezmiernie jestem wzruszony Pana dbałością o język ojczysty i analizą mojej osoby poprzez to że się uśmiecham ( może Pan jest po prostu punurakiem ). Życzę dalszych sukcesów na drodze zawodowej i osobistej 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

    • Teraz tylko czekać na przykłady kuchnii indyjskiej w postaci kurczaka tandoori, wielce przecież wyrafinowanego, a kuchnię latynoamerykańską prezentować będąc tapas z sosem, chilli con carne z dzikim ryżem i do tego pierogi z wołowiną „po argentyńsku”.

  17. Ma Pan rację Panie Jakubie J. niech pan czeka i zagryza już paznokcie z niecierpliwości. Dla Pana uśmiech ode mnie gratis…. 🙂 🙂 🙂 Czuj Duch ! 🙂

  18. Myślę, że internauci wiedzą swoje. Poświadczy to oglądalność modelowej kuchni (ze zdjęciami profesjonalnego fotografa) versus moje wypieki czy kwestia smaku. Podejrzewam, że ten pierwszy blog zostanie odwiedzony jedynie po takiej „promocji” w DDTVN. Modelowe blogi mają po prostu zarabiać, a nie pomagać osobom, które gotują i szukają przepisów. Gdyby było inaczej autorka chyba wkładałaby w niego serce, a nie stockowe foty.

  19. Świetnie napisane.

    Prawdopodobnie te panie potrzebowały reklamy 🙂 bo innego sensu nie widzę, to co dobre nie potrzebuje reklamy bo ludzie i tak sami to znajdą czy to będzie blog kulinarny czy jakikolwiek inny.

    Bardzo miło mi sie to wszystko czytało 🙂 Dziękuję

  20. Są to po prostu 3 z 5 najczęściej odwiedzanych i najlepiej zarabiających blogów kulinarnych w Polsce, a kotlet.tv chyba z tego co pamiętam jest najlepiej zarabiającym blogiem w Polsce w ogóle. Autora d*pa boli, że go nie zaprosili. kwestia smaku i coś jeszcze jest w 5 ale nie white plate i nie moje wypieki.

    • Heheh, dobre! Dawno nie gościliśmy tu takiego pajaca! Widać nadmierna konsumpcja przemysłowych proszków i koncentratów ma poważne skutki uboczne… Dziewczyno, zjedz kotlet. I zamilcz, bo sromota.

    • To nie do końca na temat, chciałbym jednak napisać, że wiele osób nie utożsamia bloga „Moje Wypieki” z przymiotnikiem – „najlepszy”. Bardzo trudno jest się tam rozeznać, panuje tam na nim bałagan, blog jest „naćkany” i mało czytelny, można dostać oczopląsu. Nie wiadomo też skąd pochodzą przepisy, bo przecież nie wyszły spod ręki autorki, a jeśli nie, to kredyt należy się jego autorowi, tylko jakiemu? Oczywiście powielanie przepisów nie jest żadną sztuką, chyba że zostanie stworzona nowa kategoria, „blogi, z najlepiej powielonym przepisami z bliżej nie określanych źródeł”.

  21. „zamiast masła zaleca używanie margaryny, zamiast wywarów poleca kostki rosołowe” – po prostu masakra. Szkoda, że blogi kulinarne, które cieszą się większą sławą i na pewno bardziej propagują zdrowe odżywianie nie zostały docenione przez TVN. Te Panie wyglądają jakby wcale nie potrafiły gotować. To jest wręcz antyreklama dla nich.
    Czasami mam wrażenie jakby telewizja sobie żartowała z ludzi. Nie wiem czy bardziej z widzów czy uczestników takich oto pogadanek.
    Dlaczego nie zaprosili autorów blogów wymienionych – jakże trafnie – w pierwszym akapicie tego artykułu.

  22. eats-g28t0q kod UberEats na Darmowe Zamówienie za 60 zł — lokale z promocją 2 za 1. Apka (Konto>Promocje>Wpisz Kod) Dla nowych kont. Jeśli ktoś chce darmowe 2 pizze lub burgery to zapraszam 🙂

    1. Wystarczy wybrać lokalne z promocją 2 za 1 i włożyć do koszyka produkty za 30 zł np. pizze, burgery. Zostaną one podwojone, gratisy podniosą wartość zamówienia MWZ a my zapłacimy zniżką za pierwsze produkty. Do 30 zł rachunek będzie 0,00 a np. za 33 zł rachunek będzie 3 zł itd. a my dostaniemy pizz czy burgerów za 60 zł 🙂

    2. Automatyczna zniżka na wszystkie lokalne -30zł przy zamówieniu za 45 czyli zamawiasz za 45 a płacisz 15 zł.
    YDCYCSD Glovo — 15 zł zniżki przy zamówienia za 30 zł. Tutaj sprawa jest prosta, Zamawiasz za 30, płacisz 15, za 33 zł – 17 zł itd. Plusem duża lista lokali i działa we wszystkich automatycznie np. pizzerie, sieciówki, biedronka itd.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Artur Michna
Artur Michnahttp://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―