Na ekrany wróciły Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler. Pierwszy odcinek drugiej serii TVN wyemitował o niezmienionej porze, w sobotę o 18.00. Seria musiała doczekać się kontynuacji i to w porze najlepszej oglądalności, skoro program spotkał się z bardzo życzliwym odbiorem widzów. Z danych opublikowanych przez portal wirtualnemedia.pl wynika, że programy emitowane w tym samym czasie na kanałach konkurencyjnych telewizji zebrały mniejszą widownię, niż Kuchenne Rewolucje, które średnio oglądało 2,31 mln widzów. To bardzo dobry wynik dla stacji, która uzyskała w tym czasie pozycję lidera i ponad 20% udziału w widowni.
Pierwsza seria Kuchennych Rewolucji liczyła osiem odcinków. W każdym z nich Magda Gessler odwiedzała inną restaurację, którą poddawała gruntownej reanimacji. Cechą wspólną odwiedzanych lokali była ich mizerota. Nie miały klientów, personel nie dostawał wynagrodzeń, a właściciele stali na skraju bankructwa. Trudno się dziwić, skoro restauracje były źle zarządzane, obsługa była niekompetentna, a kuchnia wydawała niesmaczne albo banalne jedzenie. Zdarzało się też, że wizyta Magdy Gessler pozwalała ujawnić wcześniej nieznane oblicza restauracji: pijaństwo kelnerów, brud, a nawet robactwo.
http://www.youtube.com/watch?v=v8nrbihZ6I8
Pierwsze odcinki Kuchennych Rewolucji wywołały falę dyskusji na forach kulinarnych. Programowi zarzucano, że jest przereżyserowany, za dużo w nim nachalnej reklamy sponsora. Samej prowadzącej zarzucano, że nie pasuje do koncepcji, że wkłada palce do sosów i że nie związuje czupryny podczas prac w kuchni. Krytykowano Magdę Gessler nawet za to, że jej osobowość różni się od osobowości Gordona Ramseya, słynnego ze specyficznego sposobu werbalizacji myśli mistrza patelni prowadzącego program Kitchen Nightmares, który stanowi pierwowzór Kuchennych Rewolucji. Już wkrótce okazało się jednak, że osobowość Magdy Gessler zaskarbiła jej grono wiernych widzów i pozwoliła na narodziny nowej telewizyjnej gwiazdy.
Po emisji pierwszego odcinka także i ja zastanawiałem się, czy to możliwe, że pokazywane na ekranie restauracje naprawdę istnieją. Z niedowierzaniem przyglądałem się książkowym wręcz błędom właścicieli restauracji i z zaciekawieniem obserwowałem, jak na moich oczach zmienia się menu, wystrój lokalu i zaangażowanie załogi. Po emisji drugiego odcinka, z gdańskiej restauracji Panorama, postanowiłem odwiedzić lokal osobiście i w sposób jednoznaczny uciąć wszelkie dywagacje, czy program Magdy Gessler to fikcja, czy może rzeczywistość. A jeśli rzeczywistość i Panorama faktycznie istnieje i działa w nowej, magdogesslerowej konwencji, to co dzieje się w takiej restauracji po emisji programu. Moje zaskoczenie i wrażenia z tej wizyty popchnęły mnie do popełniania oddzielnego wpisu na blogu.
Producenci programu zapewniają, że druga seria będzie bardziej dynamiczna, zadania, przed którymi stanie Magda Gessler będą trudniejsze, a wysiłki reanimacyjne nie zawsze zakończą się szczęśliwie. Czy będzie tak faktycznie, zobaczymy, wszak po emisji pierwszego odcinka drugiej serii, z Tawerny Żeglarskiej w Olsztynie, można było raczej odnieść wrażenie niejakiej łatwości przeplecionej spokojem, momentami przechodzącej wręcz w nieruchawość.
Też miałam takie wrażenie, wydaje mi się, że zamiast rewolucji była leniwa ewolucja – ale chyba spore znaczenie miał fakt choroby głównego właściciela i małomówność personelu.
Ale właśnie obejrzałam drugi odcinek. Spora zmiana w stosunku do happy endów w pierwszej serii.
No właśnie, 2 odcinek z Lublina już nie był taki różowy i happily ever after. Wreszcie pojawiła się restauracja, w której rewolucje nie trwały dłużej niż 3,5 tygodnia. Miła odmiana po gładkich przemianach lokali.
Ten odcinek obejrzałem z kilkudniowym opóźnieniem, bo zajęły mnie targi regionalnych produktów w Poznaniu. Ale w końcu obejrzałem i, tak, zgadzam się, pojawił się smaczek – śmierdzącego mięsa i spleśniałych warzyw, program wszedł na wyższe obroty, niejednemu poziom adrenaliny skoczył ponad normę. Mimo wszystko jednak chyba nie o to chodziło. W końcu rewolucja poszła na marne, a ilu się przy tym najadło starego mięsa? No cóż, ja bym tu jednak widział happy end – tej knajpy za kilka chwil nie będzie. A właściciele? Będą mieli morał i to całkiem klasycznie literacki, z mistrza – niechaj zacytuję: „miałeś chamie złoty róg”… Oby tylko ten sznur nie był zbyt proroczy…
Jednakowoż racja – ten lokal długo zapewne nie pociągnie, wątpliwa reklama poszła w Polskę. Rewolucja się nie udała, ale podoba mi się to w tym sensie, że okazało się, iż nie wszystko musi pójść zgodnie z planem pani Magdy i nie każdy lokal jest jej – że użyję słowa – podporządkowany. Tym niemniej z wielką chęcią oglądam każdy odcinek programu, zawsze to ciekawe jak potoczy się rewolucja.
Zawiodłem się na tej knajpie z drugiego odcinka, miałem ochote na tą zupe z kukurydzy!
Czy panowie nie wiedzą że po takiej reklamie to by bylo najbardziej popularne danie?
szkoda gadac
Czy można zgłosić kogoś do programu?9dom weselny)
Witam,chciałabym poznać przepis z ostatniego odcinka programu z panią Magdą,na ciasto z jabłkami do którego trzeba zetrzeć jajka ugotowane na twardo…
nie wiem ,jak prosperuja pani restauracje ale skoro twierdzi pani ze do salatki greckiej dodaje sie czosnek to bardzo zastanawialbym sie nad smakiem dan pochodzacych z kuchni owych resteuracji. Pisze dlatego iz mieszkam w Grecji i jestem wlascicielem kilku tawern i kuchnia grecka jest mi dobrze znana.
Wolalabym nacisnac przycisk ”DON’T LIKE” ale takiegoz nie ma!!! Kuchenne Rewolucje uwazam za kompletna KLAPE, bezkonkurencyjny jest oczywiscie program Gordona ”Kitchen Nightmares”. Kobieto – w kuchni zero bizuterii, zwiazane wlosy, a po 2 – to moglabys pokazac troszke fachu i pomoc pogotowac, a nie ledwo paluszki wlozysz!!! Kompletnie mi sie nie podoba. Drugi raz ogladalam, bo myslalam ze bedzie ciekawiej, bo pierwszy raz mi sie nie podobalo, ale najwidoczniej taki ma byc wyrezyserowany ten program!!! ”kuchenne koszmary” jednak gora!!!!
nie podoba mi się jak pani Magda trzepie włosami nad jedzeniem a w dodatku udaję że gotuje i się na tym jeszcze zna.kompletny fałsz aż się nie chce oglądac.
jest opryskliwa i nie ma taktu za grosz.jak ją oglądam to krew mnie zalewa gdy słyszę te epitety których używa pani Magda.