Kaszëbskô Kóruna w Szymbarku

W miniony weekend bawiłem w Szymbarku, gdzie kilka dni temu otwarto mały browar. Powstał w Centrum Edukacji i Promocji Regionu, swoistym skansenie drewnianej kaszubskiej architektury. Położony w sercu Szwajcarii Kaszubskiej kompleks już dziś cieszy się ogromną popularnością wśród turystów i, choć może sprawiać wrażenie luźnej i przypadkowej mieszanki architektoniczno-rozrywkowej, to wystarczy wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem, aby zrozumieć ducha miejsca i intencje jego założyciela, Daniela Czapiewskiego: przywiązanie do kaszubskiej tradycji, patriotyzmu i historii.

Browar nazywa się Kaszëbskô Kóruna. Umiejscowiono go w dolnej części nowo powstającego kompleksu hotelowego. Robią tu naprawdę przyzwoite piwa, wszystkie leżakują w miejscowej piwniczce, żadne nie jest pasteryzowane. Warzone tu piwo można wypić na miejscu w klimatycznych wnętrzach hotelowego baru, podziwiając błyszczące miedziane kadzie i stare stropowe belki wkomponowane w konstrukcję obiektu. Jak przystało na mały browar, nie ma tu żadnych tajemnic, a cały proces produkcyjny można podejrzeć siedząc przy barowym stoliku. Przy ładnej pogodzie warto zasiąść na tarasie, z którego rozciąga się widok na charakterystyczny szymbarski dom „do góry nogami”. Piwo z Kaszubskiej Korony można też zabrać ze sobą do domu, sprzedają je bowiem w małych butelkach albo w pięciolitrowych beczułkach.

Piw jest sześć, z czego pięć miałem przyjemność wypić. Każde podają w stylowych pękatych kuflach z firmowym logo dumnie przypominającym, że oto pijemy piwo z Kaszubskiej Korony. Skosztowałem dobrze wychmielonego i lekko goryczkowego pilsa Kartësczi Mnich, zaskakującą Strãżeckô Malenę o aromacie truskawki, urocze i delikatne piwo pszeniczne Pùcczi Rëbôk, aromatyczny Kósciersczi Miód Piwny i mocnego koźlaka Szimbarsczi Smók.

Najbardziej smakował mi Szimbarsczi Smók, piwo mocne, charakterne i zdradliwe. Lubię koźlaki, a ten miał genialną, delikatną kremową pianę, fantastyczną ciemnokarmelową barwę i dawał mnóstwo okazji do smakowej zabawy, zdradzając niuanse a to waniliowe, a to czekoladowe, a to kawowe.

Szybmark zyskał zatem kolejny powód do odwiedzin – swój własny browar. Coś niesłychanego! W czasach, gdy komercyjny walec z zatrważającą łatwością miażdży lokalnych wytwórców piwa, a korporacyjne popłuczyny bezczelnie zalewają Polskę coraz szerszym strumieniem, w leśnych ostępach jeziornych Kaszub powstał całkiem nowy mały browar, w którym warzą przyzwoite piwo.

To doprawdy wydarzenie, które trzeba odnotować złotymi zgłoskami.

Więcej na temat piw z Szymbarka można znaleźć na blogu Piwny Turysta http://piwnyturysta.wordpress.com/2011/05/16/kaszubski-browar-szymbark-kaszebsko-koruna/

  1. Oby więcej takich miejsc również w innych regionach kraju. Warzenie piwa jakby nie patrzeć jest mocno zakorzenione w polskiej tradycji. Gratuluję bloga bardzo przyjemnie się czyta i ślinka sama napływa do ust.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Artur Michna
Artur Michnahttp://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―