Pomorskie – nabierz kolorów!

Województwo pomorskie będzie teraz promowane nowym hasłem: „Pomorskie-nabierz kolorów”. Nowe promocyjne hasło ogłoszono podczas zorganizowanych w miniony weekend Gdańskich Targów Turystycznych. Ma być bardziej kolorowo, atrakcyjnie i, miejmy nadzieję, smacznie. W ramach targów przeprowadzono też bowiem konkurs kulinarny gospodarstw agroturystycznych „Wieś pomorska zaprasza”. Było smacznie, ale przede wszystkim było obiecująco – gospodynie i gospodarze postawili na jakość i swojskość.

Do konkursu zgłoszono 29 potraw, przetworów i napitków, przyznano 22 nagrody w poszczególnych kategoriach. Na konkursowych stoiskach, w otoczeniu gospodyń i gospodarzy przyodzianych w kaszubskie i kociewskie stroje, pyszniły się swojskie wędliny, ryby z kaszubskich jezior, przetwory z pomorskich lasów, domowe pierogi, wina, nalewki i likiery, a przede wszystkim objawienie roku: wianuszek gdański.

Z jurorskiego obowiązku, ale w większości przypadków ze smakoszowskiej ciekawości, zdegustowałem blisko trzydzieści konkursowych próbek przygotowanych dla nas w jurorskim zaułku, ale to właśnie wianuszek gdański stał się dla mnie niekwestionowanym liderem konkursu. Przepis z annałów starogdańskiej kuchni, najwyższej jakości swojskie składniki, doskonałe umiejętności gospodyni i proszę – geniusz tradycyjnego wypieku, maślany tort, zmaterializował się na talerzu i zachwycił mnie bezgranicznie.

Wianuszek gdański wypiekła Halina Łuc ze Słajszewa. Do jego przygotowania wykorzystała swojskie masło i wiejskie jaja. Nawet budyń rozluźniający maślaną masę przygotowała na sposób domowy. Ciasto wypiekła w starej wysokiej formie z kominkiem, dzięki czemu wianuszek sprawiał wrażenie ogromnego. Z patery zerkał na mnie pomazany białą masą żółty biszkopt w posypce z przesmażonych na maśle płatków owsianych. Cóż za wyrafinowanie w prostocie – pomyślałem, po czym poniosłem pierwszy kęs do ust. Przy degustacji poszczególnych próbek konkursowych czasami mlaskałem, niekiedy mruczałem, ale tym razem wykrzyknąłem, zwracając na siebie uwagę pozostałych członków jury. Ale cóż to było za fantastyczne ciasto! Doskonała mieszanka delikatności grubego, ale i odpowiednio jędrnego, biszkoptu i muślinowej masy na bazie swojskiego masła i swojskiego budyniu. Czy trzeba czegoś więcej? Tak, owej odrobiny przesmażonych na maśle płatków owsianych, dodających całości małych miłych smakowych akcentów.

Ciekawą propozycję przywiozła też ze sobą na konkurs Dagmara Mazurek z Mermetu. Znana ze swojej mermeckiej żurawinówki tym razem zaproponowała zupę z jabłek i żurawiny z lanymi kluseczkami zaprawianą swojską śmietaną. Zupa miała być nowatorską interpretacją znanej na Pomorzu i jadanej od święta zupy brzadowej przygotowywanej z suszu owocowego. Dagmara Mazurek postanowiła dodać do zupy kilka garści żurawiny zamiast brzadu, dzięki czemu uzyskała ciekawy efekt smakowy i uznanie jurorów.

Jurorzy zwrócili też uwagę na pierogi Marii Jońcy z Dębnicy Kaszubskiej. Pani Maria pochodzi z Kresów, stamtąd też przywiozła ze sobą przepis na pierogi. Nadziewa je kaszą gryczaną i mięsem, swojską kiszoną kapustą, leśnymi grzybami oraz owocami. Każdy rodzaj pierogów ma swoją falbankę, dzięki czemu pani Maria może szybko rozpoznać, czy pierożek jest nadziewany mięsem, czy jagodami. Czy takie kresowe pierogi to tradycyjny produkt Pomorza? Naturalnie! Trzeba pamiętać, że na Pomorzu żyje spora diaspora Kresowiaków, a dzięki temu, że kultywują oni kulinarne tradycje swoich przodków, kuchnia pomorska w sposób naturalny wzbogaca się o element kuchni polskich Kresów.

Gdańskie Targi Turystyczne otwierają kolejny sezon regionalnych festynów, jarmarków, konkursów i degustacji. Tym razem zaprezentowano ofertę imponującą. Była faszerowana pieczona gęś, szynka w chlebie, pasztety mięsne i rybne, rozmaite wędzonki i salcesony, faszerowane golonki, ryby w galarecie, genialna konfitura z czarnego bzu, znakomite desery i ciasta. Dobry to znak na początek sezonu w Pomorskiem.

Nabieramy kolorów.

Więcej o wianuszku gdańskim w magazynie „Rejsy” Dziennika Bałtyckiego już w piątek!

  1. Ten tort mnie zachwycił. Płatki owsiane chrupały jak płatki migdałowe, czy też były miękkie? Aż mi ślinka pociekła na te pyszności. Żałuję, że kuchnia galicyjska nie ma takich festiwali.

    Tu jeszcze apel będzie: drogi Krytyku! Nie używaj, błagam, czasownika „zdegustować” na określenie próbowania potraw – smak potrawy zdegustować może Ciebie, jednak nigdy odwrotnie 😉

    • Płatki jeszcze lekko chrupały, dzięki czemu muślinowy charakter tortu został genialnie podkreślony akcentami chrupiącymi. Zresztą te płatki do złudzenia przypominały prażone orzechy. Kto by pomyślał – płatki owsiane smażone na maśle! W każdym razie pycha.

      Za cenną uwagę na temat degustowania/zdegustowania dzięki! Faktycznie to słowo funkcjonuje w środowisku smakoszy jako „smakować, próbować”, a w poprawnej polszczyźnie jako „zniesmaczyć”. Jak się okazuje, jest tak przez pomyłkę, zaniedbanie i niejaką nonszalancję naszych pradziadów. Przez ich niewystarczającą staranność słowo „degustować” nabrało – błędnie – znaczenia „zniesmaczać”, choć wywiedziono je od francuskiego „deguster” czyli właśnie „smakować, próbować”. Pradziadom było wszystko jedno, być może jadali obrzydliwe świństwa na co dzień, i słowa „deguster” pomieszali z „degouter” (które właśnie znaczy „obrzydzać”). Gdyby wówczas dopilnowano porządku i do obiegu dopuszczono dwa słowa – degustować (smakować) i degutować (zniesmaczać), to dziś nikt nie byłby zdegustowany degustowaniem 🙂

      Postaram się ograniczyć degustowanie, choć wyeliminować całkowicie się go nie da, a właściwie to i z jakiej racji? 🙂

      Więcej na ten temat: http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=81

      • Degustuj do woli, byle byś nie pisał, że coś zdegustowałeś 😉

        Muszę wypróbować patent z płatkami. Orzechy i migdały są takie nudne, a On za 3 tygodnie ma urodziny i muszę COŚ wymyślić!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Artur Michna
Artur Michnahttp://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―