Kukurydza – warzywo morderca

Nasze pokolenie będzie żyło krócej niż pokolenie naszych rodziców. I to nie z biedy i głodu, wprost przeciwnie, z nadmiaru jedzenia. Czynnikiem sprawczym jest tu między innymi kukurydza, warzywo, które zawojowało świat do tego stopnia, że trudno dziś znaleźć produkt spożywczy, który nie miałby z nią związku. Czarną wizję przyszłości ludzkości zasiał Aaron Woolf w swoim dokumencie „Królowa kukurydza”, który kilka dni temu wyemitowała TVP Info. W oryginale film ten zatytułowano „King Corn”, co ma przywodzić na myśl skojarzenia z historycznym potworem King Kongiem, miażdżącym i niszczącym wszystko, co staje mu na drodze. Ta zbieżność jest całkiem nieprzypadkowa, bo po obejrzeniu filmu nie da się nie stwierdzić, że kukurydza sieje podobne spustoszenie jak filmowy potwór, choć działa wyjątkowo podstępnie.To z pozoru niewinne warzywo zrobiło w ostatnich 30 latach niesłychaną karierę. W roku 1973 ówczesny minister rolnictwa USA ogłosił nową strategię rolną: zwiększać produkcję żywności. Za decyzjami ministra poszły środki na dofinansowanie niektórych upraw. Kukurydza miała to szczęście, że rośnie szybko i daje wysokie plony, można ją przerabiać na różne produkty, toteż rząd nie szczędził dolarów na dopłaty do jej upraw.
Uprawiana na skalę przemysłową kukurydza wcale nie służy do jedzenia. Mimo że kolby są dorodne a ziarna pękate i połyskliwe, jest niesmaczna. Dzięki naukowym ulepszeniom zawiera ogromne ilości skrobi, niewielkie zaś białka i jako taka jest surowcem do produkcji oleju, syropu kukurydzianego i skrobi. Wykorzystuje się ją też w przemyśle paliwowym oraz w rolnictwie jako paszę dla bydła.


Trzeba jednak wiedzieć, że bydło nie radzi sobie z trawieniem paszy kukurydzianej. Krowy powinny chodzić po łące i żuć trawę, a nie stać w zagrodzie i objadać się wysokoskrobiowym ziarnem. Nadmiar kukurydzy powoduje u bydła choroby, stada faszeruje się zatem antybiotykami tak, aby przetrwały do daty uboju. Zaskakujące, że bydło rzeźne w USA zjada 70 procent używanych w USA antybiotyków. Trudno się więc dziwić, że mięso takich sztuk, choć tanie, ma katastrofalną jakość, zawiera też siedem razy więcej tzw. złych kwasów tłuszczowych.
Syrop kukurydziany dodaje się do napojów, ciast, słodyczy i pieczywa. Jest niemal w każdym przemysłowym artykule spożywczym i to wcale niekoniecznie słodkim w smaku. Dodaje się go nawet do sosów do makaronów sprzedawanych w słoikach a nawet do pieczywa. Jest w chipsach i piwie, w sałatkach i konserwach. W ten sposób ludzie całkiem bezwiednie wrzucają w siebie ogromne ilości cukru, którego przepracowane trzustki nie są w stanie ogarnąć. Pojawia się cukrzyca typu 2, problemy z cholesterolem, choroby wieńcowe, otyłość, a w efekcie przedwczesna śmierć.


Jeśli rzucić okiem na typowy posiłek nowoczesnego obywatela świata: frytki, hamburger, cola, łatwo zauważyć, że wszystkie jego składowe mają związek z kukurydzą. Frytki smaży się na oleju kukurydzianym, hamburger powstał z mięsa bydła pasionego na kukurydzy, cola jest słodzona syropem kukurydzianym. A jeszcze dodajmy do tego kolbę kukurydzy gotowaną na parze podawaną z masłem wyprodukowanym z mleka karmionych kukurydzą krów i mamy posiłek absolutnie kukurydziany.
Nie należy się zatem dziwić, że największy problem zdrowotny współczesnego świata to chorobliwa otyłość zbierająca większe żniwo niż uzależnienia od tytoniu czy alkoholu.

  1. Fakt, syrop glukozowo-fruktozowy robiony z kukurydzy jest wszędzie, skrobia też… Ale jaka jest szansa, że wyeliminuje się ze swojego jadłospisu te składniki? No i co więcej, używanie oleju palmowego zamiast kukurydzianego wcale nie jest lepsze – pod plantacje wycina się lasy tropikalne…

    • Jak to „jaka jest szansa”? Wystarczy nie kupować gotowych potraw oraz śmieciowego, przetworzonego jedzenia, czytać etykiety i przygotowywać posiłki samemu, z naturalnych składników. Czy tylko mnie wydaje się to tak proste?

      • Chciałbym mieć taka mądra drugą połowę żeby mi. W domu przyrządzała ale czekam może na początek spotkanie zapraszam mój e-mail jeśli masz pragnienie poobcować z wege lubiącym sport pływanie teraz obecnie jestem we Wrocławiu mój e-mail;wiosna2017@gmail.com

  2. Ejże, czy na pewno wszędzie? Poza słodyczami i gotowymi sokami nie mam w domu niczego, co by ten syrop zawierało. Zatem – da się, zwłaszcza jeśli ma się w domu alergika, który kukurydzy nie toleruje. Ponadto poza olejem kukurydzianym i palmowym jest mnóstwo innych tłuszczy, których można używać…

  3. primo -kukurydza nie jest warzywem, tylko zbożem
    secundo – my sElf, chodzi o to, że skrobia kukurydziana jest dodawana do wielu produktów ze względu na niską cenę. Czasem nawet o tym nie wiemy. A jeśli kupujesz np. frytki mrożone to niestety nie masz żadnego wpływu na to, na jakim tłuszczu były smażone…

  4. Nie mam, ale dlatego właśnie nie kupuję frytek mrożonych – bo chcę mieć wpływ! Robię sama frytki z ziemniaków, to naprawdę nie jest trudne, te mrożone z ziemniakami widziały się chyba przez telefon 😉 Uważam, że nieprawdą jest stwierdzenie Natalii, że nie da się wyeliminować kukurydzy i jej pochodnych z jadłospisu. Da się, tylko trzeba chcieć.

  5. To duzy problem w Stanach. Trzeba czytac etykiety i najlepiej gotowac smodzielnie z podstawowych produktow. Mieszkam w NY, na Queensie -kupienie tu wolowiny od zwierzat karmionych trawa jest wyjatkowo trudne.

  6. Koniecznie trzeba czytać etykiety i pokazywać to swoim dzieciom, komentują skład produktów spożywczych. moja córcia wie, że w jogurcie czy śmietanie nie może być wypełniaczy skrobiowych. idąc z nią na zakupy widzę, że zanim włoży do koszyka to czyta. to jest miód na serce matki 🙂

  7. Niestety skrobia z kukurydzy to tylko część drastycznej prawdy. Najstraszniejsze jest to że prawie cała kukurydza dostępna na świecie to modyfikowana genetycznie hybryda Bt. Zawiera kukurydzę i kilka procent trującego przebiśniegu (dlatego robale jej nie ruszają). Niestety trzeba ją wyeliminować z diety i gotować samemu. Jest szereg badań które wskazują lepszy stan zdrowia osób które gotują samodzielnie. Polecam książkę „Roślinne kłamstwo”. No i trzeba pamiętać że sporo artykułów jest sponsorowanych.

  8. Autor powinien najpierw do uczyć się dopiero pisać. Qq to zboże krowy – bydlo owszem zjada lecz nie szkodzi im ważne żeby dobrać odpowiednie dawki, tak samo jak ludzie powinni czytać co jedzą i powinni dobierać odpowiednie składniki. Antybiotyki stosuje się bez względu czy ktoś lub coś je qq bo ta roślina to źródło energii a nie chorób . Ten artykuł to typowa stronnicza wypociny tak jak tłuszcze pochodzenia zwierzęcego są szkodliwe, a moim dziadka nie szkodzily(do żyli 90 lat).. takie artykuły powstają głównie na czyjeś zlecenie kto ma w tym interes, a jak ktoś chce jeść zdrowe jedzenie to musi zapłacić bo tanio i dobre to tylko w biedrace itp.

  9. Zastanawia mnie kilka rzeczy w tym artykule. Autor odnosi się do programu, który najprawdopodobniej jest znany bardzo małej ilości ludzi, dlatego trudno jest ocenić, o co w nim tak naprawdę chodziło. Powinien przynajmniej odrobinę go streścić. Ponadto większość artykułu odnosi się jedynie do zastosowania kukurydzy i przekonywania o tym, jak szkodliwa jest dla ludzkiego organizmu, ale nie podaje informacji o tym, jak konkretnie na niego wpływa. Wymienione choroby są jedynie chorobami występującymi u zwierząt lub wywołanymi poprzez spożywanie fast foodów, a nie odnoszą się do działania samej kukurydzy na człowieka. Uważam, że warto by było dodać taką informację.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Artur Michna
Artur Michnahttp://www.krytykkulinarny.pl
Artur Michna - krytyk kulinarny, publicysta, podróżnik, ekspert i komentator najbardziej prestiżowych wydarzeń kulinarnych, audytor restauracyjny, inspektor hotelowy, konsultant gastronomiczny

Teksty ―